wtorek, 11 maja 2010

List do syna

Jeszcze niedawno byłeś taki maleńki.
Mieściłeś się na dłoni a teraz ....
moje maleństwo ma swoje zdanie, umie postawić na swoim.
Z każdym dniem mnie zaskakujesz, tak wiele już potrafisz.
Chcesz wszystko robić tak jak dorośli.
Pomagasz na swój sposób w porządkach, zmywasz podłogi, zamiatasz, myjesz buzie.
Niby banalne rzeczy ale jak bardzo cieszą matkę.
Moja klusia która przychodzi niespodziewanie tylko po to by dać buzi i biec dalej do zabawy.
Każdego ranka budzisz mnie swym pięknym uśmiechem i figlarnymi oczkami.
Często dajesz mi popalić swym łobuzowaniem i najchętniej wysłałabym cię w paczce na bezludna wyspę ale ta figlarna minka wszystko rekompensuje.
Mój jedyny i najukochańszy bobik.
Ja nie potrafię bez ciebie żyć.

Brak komentarzy: